Przeciągnęłam się na łóżku marszcząc z niezadowolenia nos. Do moich uszu dobiegały dźwięki piosenki Wake me up. Zaczęłam szukać po omacku telefon żeby pozbyć się uporczywego dźwięku. Kompletnie się nie wyspałam. Jeszcze pięć minut mojej drzemki nie powinno nikomu przeszkodzić. W momencie kiedy narzuciłam kołdrę drzwi mojego pokoju brutalnie się otworzyły.
-Koniec spania!
-Daj żyć Bella - jęknęłam kiedy moja przyjaciółka rozsunęła zasłony.
-Dziś jest ważny dzień.
-Niby czemu?
Poczułam, że moje łóżko opadło lekko. Podniosłam się na łokciach żeby lepiej ją widzieć. Wyglądała jak zawsze, swoje rude, wręcz czerwone włosy związała na czubku głowy w niedbałego koczka i nie zrobiła sobie zbyt dużego makijaży.
-Niby czemu dziś jest ważny dzień?
-Serio? - spojrzała na mnie z powątpiewaniem. - Przenoszę się dziś do kampusu, a ty do swojego nowego domu. Jedna wielka przeprowadzka!
Zaśmiałam się cicho i wypchałam ją z pokoju. Postanowiłam szybko się ogarnąć więc nie patrzyłam nawet na ubrania, które wyciągnęłam z szafy. Kompletnie zapomniałam, że już dzisiaj przenosiłam się do nowego domu. Wzdrygnęłam się na samą myśl, że będę tam mieszkać sama. Zaczynałam żałować, że dałam się namówić na ten niepotrzebny wypadek. Podskoczyłam na dźwięk pukania do drzwi. Mruknęłam ciche proszę i odwróciłam się stając twarzą w twarz z Perrie.
-Dziś jest wielki dzień...
-Tak wiem, przeprowadzam się dzisiaj - przerwałam jej
-Nie to zupełnie nie to! Dziś mija równo pół roku odkąd zaczęłaś chodzić z Liamem.
-Naprawdę?
Blondynka pokręciła z powątpiewaniem głową i wyszła z mojej sypialni. Westchnęłam cicho. Czyli już pół roku odkąd jestem z Liamem. Pół roku odkąd nie widziałam Justina. Zakręciłam na palcu wystający z koczka kosmyk włosów. Kiedy się rozstawaliśmy obiecał mi, że będzie o mnie walczył. Nie dotrzymywał słowa. Gdzieś głęboko miałam nadzieję, że będzie coś robił, ale nie chciałam się do tego przyznać. Podciągnęłam kolana pod brodę i rozejrzałam się po mojej sypialni. Była ona dość oryginalnie urządzona. Przy czarnej ścianie stały zapakowane walizki i pudła. Z półek zniknęły książki i kosmetyki, jedyną niezmienną rzeczą były ubrania, które nadal tkwiły w szafie. Postanowiłam w końcu je spakować, a dla umilenia tej czynności włączyłam radio, nawet nie podejrzewając jak duży robię błąd.
-Jestem podekscytowany tym, że to właśnie naszą stację wybrałeś do premiery swojej nowej piosenki Justin. - usłyszałam głos spikera z głośników
-Daj spokój - zamarłam z moją ulubioną parą szortów w rękach na dźwięk tego głosu.
-Słyszałem ten kawałek i muszę powiedzieć, że jest bardzo emocjonalny.
-Tak - zabrzmiała cisza, a po niej krótki śmiech - Pisałem go z myślą o ukochanej dziewczynie. Zresztą prawie wszystkie piosenki, które będą miały swoją premierę w cyklu musicmonday były pisane z myślą o niej.
-Mówisz, że te utwory dotyczą konkretnej dziewczyny. Czy chodzi zatem o wschodzącą gwiazd muzyki Selenę Gomez.
Otworzyłam usta ze zdziwienia i usiadłam na krawędzi łóżka. Moje serce zaczęło mocniej bić wyczekując na odpowiedź Justina, która nie nadchodziła dość długo. Rozległ się za to śmiech spikera.
-Widzę, że nie chcesz tego ani potwierdzać, ani temu zaprzeczać. Dobrze, więc posłuchajmy tej piosenki, niech twoja muzyka mówi za ciebie. Zapraszam wszystkich słuchaczy na premierę piosenki Justina Biebera Heartbreaker.
Siedziałam osłupiała dopóki nie zabrzmiała pierwsza reklama po skończonej piosence. Rzadko kiedy muzyka wywoływała u mnie tak skraje emocje. Z jednej strony byłam wzruszona, już dawno nie słuchałam tak pięknego i szczerego utworu. Już po pierwszych tonach muzyki, a potem po początkowych słowach i stylu w jaki została wykonana słychać było, że Justin włożył w nią wiele serca. Z drugiej zaś strony byłam wściekła. Oczywiste był, że piosenka była o mnie, a opisywała zdarzenia, które nigdy nie miały miejsca. Zacisnęłam pięści i chwyciłam zeszyt z nutami. Skoro on może pisć piosenki o mnie to dlaczego ja nie mogę o nim?
***
Witam wszystkich. Oto druga cześć mojego opowiadania :) Mam nadzieję, że wam się spodoba :) zapraszam do czytania i proszę o pozostawieniu po sobie śladu w formie komentarza, żebym mogła wiedzieć ile osób zobaczyło tego posta :)
Życzę wszystkim miłych wakacji i udanego wypoczynku
Kocham te opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńDawaj rozdzial 1
Czekam z niecierpliwością :))
Nie mogę się doczekać rozdziału 1 :)
OdpowiedzUsuńAż z tej ekscytacji, że ukazał sie prolog 2 części od razu zaczęłam czytać :) Naprawdę dziękuję ci, że piszesz to opowiadanie :) Że dzielisz się z nami ich przygodą ;) Nie mogę się już doczekać nexta, życzę weny :*
OdpowiedzUsuńŚwietne :) i thx, że zdecydowałaś się drugą część.
OdpowiedzUsuńCzekam na 1 rozdział...Prolog fajny
OdpowiedzUsuńO matko nie mogę się doczekać ich dalszych losów ;d
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa co będzie dalej ;D Czekam na następne rozdziały ;)
genialny prolog x
OdpowiedzUsuńale jestem ciekawa jak to się dalej potoczy :D
OdpowiedzUsuńczekam na więcej !
super prolog
OdpowiedzUsuńPierwszą część opowiadania czytalam tylko kilka rozdziałów, ale druga czesc przeczytam całe :*
OdpowiedzUsuń